Rzeczywiście, różni ludzie stawiają nam zarzut: wspieracie władzę zamiast jeszcze trochę poczekać i dodusić komunistów. Tyle że nie mówią, ile czasu trzeba by jeszcze czekać Załóżmy nawet, że byłoby to możliwe. Przyjmijmy także, choć nie wiadomo kto mógłby obiecać coś takiego, że nie polałaby się krew. Ile kroków trzeba robić – wskazówka nr 2 Na Uniwersytecie Bostońskim przeanalizowano kwestię „robienia kroków” pod kątem ochrony stawów przed chorobą zwyrodnieniową. Przebadali 1 788 ochotników w wieku od 50 do 79 lat, z czego aż 1 003 osób wykazywało objawy zwyrodnienia stawów kolanowych, a 390 odczuwało wyraźne Cała aktywność; Strona główna ; Pomoc zadłużonym ; Dla zadłużonych ; Nie spłacam kredytów od 2 lat -jest jakaś nadzieja??? Sennik ząb - Ząb wskazuje na potrzeby materialne i seksualne. Natopmiast zęby. Sennik zęby - Zęby - często ma znaczenie seksualne, może też oznaczać stratę. Sennik pierwszy ząb - Widzieć pierwszy ząb u dziecka (pierwszy ząbek dziecka)- otrzymasz. Sennik złoty ząb - Czeka Cię duża pokusa. Sennik sztuczny ząb - Oznaka Tłumaczenia w kontekście hasła "musi coś stracić" z polskiego na angielski od Reverso Context: Kiedy chcesz cos osiągnąć, ktoś zawsze musi coś stracić. Dąb to potężne drzewo i jednocześnie symbol siły, trwałości, długowieczności i szlachetności. Od dawien, dawna jest szanowane i czczone. Wierzenia ludowe przypisywały mu magiczną moc, przygotowując kadzidła z jego kory A teraz my wykorzystujemy go jako surowiec, m.in. do pozyskiwania drewna. Zielarze znowuż, cenią korę dębu, jako świetny środek łagodzący patologie OyrcRzw. Forum: Oczekując na dziecko Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy. Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę, której dziecko przyszło na swiat za wcześnie. Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć. Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot. Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek. Żeby docenić wartość setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal. Czas na nikogo nie czeka. Chwytaj każdy moment, który Ci został, bo jest wartościowy. Dziel go ze szczególnym człowiekiem – będzie jeszcze wiecej wart. PIEKNE, NIE???!!! Aga czwartek, 31 maja 2012 Trzeba coś stracić żeby docenić, żeby odzyskać trzeba się zmienić. Autor: Ania o 04:55 Brak komentarzy: Prześlij komentarz Nowszy post Starszy post Strona główna Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-01-16 14:26:39 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Temat: Rozpada mi sie zwiazek Witam Juz nie wiem co mam robic ... Od poczatku byl to trudny zwiazek jednak pomimo spiec i kryzysow zawsze duzo rozmawialismy analizujac problem by go rozwiazac. Zawsze brakowalo mi w tym zwiazku czulosci bliskosci takiego ciepla. Mowilam mu o tym twierdzil ,ze to sie zmieni i bylo dobrze na tydzien dwa i pozniej znowu to byl jak potrzebowal seksu. Tak naprawde zaczelo sie chrzanic jak zaszlam w ciaze tak jakby poczul sie pewny ,ze skoro jest dziecko w drodze to juz nie trzeba dbac o kobiete o zwiazek. W roznych sytuacjach ja bylam zawsze ta tego doszly klamstwa. Dowiadywalam sie o tym od osob trzecich albo sama w swoim zakresie. Kiedy podalam mu konkretne przyklady wytlumaczyl to tym,ze ze mna nie mozna byc szczerym bo jestem wybuchowa czyli tak jakby z gory zakladal ze to co robi jak postepuje nie jest ok i gdy sie o tym dowiem bede wkurzona tylko czy to jest tlumaczenie ?Nie potrafie zyc w zwiazku bez szczerosci i zaufania .Problem tkwi tez w tym,ze on pije .Nie lazi po barach nie wloczy sie tylko codziennie po pracy przynosi po pare piw. Byl taki czas ,ze towarzyszylam mu przy tym,ale chyba w pore zdalam sobie sprawe z tego ze jestem jego przykrywka. Dowiedzialam sie ,ze jego poprzednie zwiazki wlasnie przez to sie mam dosc takiego zachowania i traktowania mnie w ten spsob tych klamstw .Zastanawiam sie,czy dac sobie spokoj czy postawic konkretne warunki. Nie wiem co robic jak z nim rozmawiac zeby dotarlo do niego,ze moze stracic znowu rodzine .... Prosze moze ktos spojrzy na moja sytuacje obiektywnie i cos doradzi. 2 Odpowiedź przez Linka 2010-01-16 15:23:49 Linka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-05 Posty: 686 Wiek: 26 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Droga ewzaj80 po pierwsze szczera rozmowa to podstawa, musisz wprost powiedzieć, że cierpisz przez niego, że jest Ci źle, że potrzebujesz miłości, czułości jak i szczerości! Bo jak długo można znosić takie zachowanie?! Widać, że poprzednie związki (a raczej ich rozpad) niczego go nie nauczyły Jak ja zaszłam w ciąże to zauważyłam, że mój partner też poczuł się pewnie i zmienił się, nie był już taki zazdrosny, nie starał się, nie okazywał mi już miłości tak jak wcześniej...aż w pewnym momencie poczułam, że mam dość i po pewnej poważnej kłótni powiedziałam mu, że nie chcę z nim już być, ponieważ nie jestem szczęśliwa i ni czuje już tego zaangażowania z jego strony. Myślał, że tylko go strasze, jednak pokazałam mu, że to nie są żarty - pomogło, zmienił się na lepsze, powiedział, że zrozumiał co może stracić przez głupią pewność siebie, mam nadzieję, że u Ciebie wystarczy szczera rozmowa, TRZYMAM KCIUKI!!! Każdy Mężczyzna Ma Coś Z Rycerza - Zakuty Łeb..... 3 Odpowiedź przez myszkaa__18 2010-01-16 16:02:25 myszkaa__18 Woman In Red Nieaktywny Zawód: Fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-15 Posty: 249 Wiek: 18 Odp: Rozpada mi sie zwiazekmusisz z nim koniecznie porozmawiać ! Jeżeli nie dojdziecie do porozumienia to moim zdaniem ten związek nie ma sensu , zastanów się czy chcesz wiecznie patrzeć bezsilnie na swojego mężczyznę który zadowolony siedzi w fotelu z piwkiem . ; moj akurat jest spod tego znaku ... 8 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-23 12:47:56 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazekI stalo sie wczoraj spakowal manatki na moje zyczenie. Doszlo do rozmowy ,ale nie byla ona konstruktywna po raz kolejny duzo przykrych slow uslyszalam i nie to,ze mnie wyzywal itp ,ale slowa , ktore swiadcza o tym,ze nic dla niego nie znacze. Jak widac zeby sie rozstac nie musi dojsc do zdrady, bicia, wulgaryzmow tylko jak w zwiazku nie ma szczerosci zaufania partner klamie ,nie dba o kobiete o zwiazek uczucie , nie potrafi pojsc na kompromis i jest egoista pod kazdym wzgledem to jak ma taki zwiazek funkcjonowac? Nie da sie na dluzsza mete nie da sie . Trzeba cos najpierw stracic zeby docenic co sie mialo... ((( 9 Odpowiedź przez tesciowa 2010-01-23 14:24:21 Ostatnio edytowany przez tesciowa (2010-01-23 14:36:00) tesciowa Zbanowany Nieaktywny Zawód: 0 Zarejestrowany: 2009-11-10 Posty: 117 Wiek: 33 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Czy te 2 a nawet 3 w/w posty nie pokazuje egoizmu drugiej strony? Małżonkowie/partnerzy powinni razem się o siebie wzajemnie troszczyć. A nie tylko faceci o kobiet. Ja swojej nadskakiwałen 8 lat. A teraz nawet jej życzeń na urodziny czy imieniny nie złożę. Bo sobie właśnie tak zasłużyła. Miło jest komuś bezinteresownie sprawiać przyjemność. Lecz do czasu. Ktoś mi tu mówiłby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie nazywaj nikogo takim słownictwem. Bo to zarówno o nim świadczy jak i o tobie. To, że jesteś rozżalona to widać. Lecz nie usprawnia do obrażania innych (baran). Chwile dwie dałaś mi....... 10 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-23 15:45:58 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek tesciowa napisał/a:Czy te 2 a nawet 3 w/w posty nie pokazuje egoizmu drugiej strony? co masz konkretnego na mysli ?Małżonkowie/partnerzy powinni razem się o siebie wzajemnie troszczyć. A nie tylko faceci o sie oczywiscie ,ze tak .Gdybym tego nie robila zwiazek nie mialby dla mnie sensu ,ale do tanga trzeba dwojga. Ja swojej nadskakiwałen 8 lat. A teraz nawet jej życzeń na urodziny czy imieniny nie złożę. Bo sobie właśnie tak zasłużyła. No coz,czuc rozgoryczenie w Twojej wypowiedzi. Byc moze nie zasluzyla ,ale nie wiemy jest komuś bezinteresownie sprawiać przyjemność. Lecz do czasu. Ktoś mi tu mówiłby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie nazywaj nikogo takim słownictwem. Bo to zarówno o nim świadczy jak i o tobie. To, że jesteś rozżalona to widać. Lecz nie usprawnia do obrażania innych (baran).Nikogo nie mialam zamiaru obrazac jesli ktos poczul sie urazony to najmocniej przepraszam. 11 Odpowiedź przez tesciowa 2010-01-23 16:58:06 tesciowa Zbanowany Nieaktywny Zawód: 0 Zarejestrowany: 2009-11-10 Posty: 117 Wiek: 33 Odp: Rozpada mi sie zwiazek I co teraz zrobisz? Po tym jak dałas mu kosza! Juź urodziłaś? Jakie masz plany? Chwile dwie dałaś mi....... 12 Odpowiedź przez lady 2010-01-23 17:35:38 lady Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-16 Posty: 234 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Witaj, przeczytałam Twoje posty..Chyba zrobiłaś już dużo dla tego związku.. Tutaj żeby coś naprawić potrzeba chęci dwóch stron...Tak na prawdę zawsze żeby wszystko było ok w związku do tego muszą dążyć dwie osoby.. W Waszym wypadku on był tą bierną stroną.. Może ta wyprowadzka otworzy mu oczy.. Może uświadomi sobie co stracił..a co najważniejsze może się zmieni...Myślę że mimo tego jak bardzo jest Ci przykro, podjęłaś dobrą decyzję..Każda kobieta pragnie kochać i czuć się kochaną... Zasługujesz na to i tego Ci życzę:) Życie jest zbyt krótkie żeby pić złej jakości wino... 13 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-23 19:13:20 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Dziekuje Lady za slowa wsparcia Tak to prawda duzo dalam z siebie w tym zwiazku ,ale ilez mozna dawac nic nie otrzymujac w zamian. Nie mialam wyjscia musialam tak postapic . Czy on cos zrozumie tego nie wiem czasami sobie mysle ,ze jest to czlowiek stworzony do zycia w pojedynke. Mamy razem dziecko ,ale czy warto jest sie meczyc tylko ze wzgledu na dziecko ?Mysle ,ze slowach : to,ze mi nie ufasz to juz twoj problem rozlozylam rece. 14 Odpowiedź przez lady 2010-01-24 13:46:20 lady Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-16 Posty: 234 Odp: Rozpada mi sie zwiazek ewzaj80 napisał/a:Dziekuje Lady za slowa wsparcia Tak to prawda duzo dalam z siebie w tym zwiazku ,ale ilez mozna dawac nic nie otrzymujac w zamian. Nie mialam wyjscia musialam tak postapic . Czy on cos zrozumie tego nie wiem czasami sobie mysle ,ze jest to czlowiek stworzony do zycia w pojedynke. Mamy razem dziecko ,ale czy warto jest sie meczyc tylko ze wzgledu na dziecko ?Mysle ,ze slowach : to,ze mi nie ufasz to juz twoj problem rozlozylam że On widocznie nie dojrzał do stworzenia prawdziwego związku...Związek to nie tylko przyjemności ale też obowiązki.. A co więcej wygląda na to że wszędzie widzi problem,tylko nie w sobie..skoro wyskakuje z tekstem że mu nie ufasz... Ciężko stworzyć związek gdy nie ma w nim zrozumienia i szczerej rozmowy... Myślę że to nie jest warte Twoich nerwów.. Życie jest zbyt krótkie żeby pić złej jakości wino... 15 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-27 13:22:15 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazekWyprowadzil sie i co ? I nic . Kontakt przez smsy w stylu czesc co u was slychac jak tam Niunia czy cos jej kupic ... Czasami przed praca przyjdzie by sie z dzieckiem zobaczyc. A ja siedze i mysle dlaczego ,czym sobie zasluzylam na takie zycie ? Doly lapie i analizuje kazda sytuacje z naszego zwiazku i dochodze do wnioskow ,ze chyba pomoglam mu podjac decyzje. Jest mi straszliwie zle nie mam gdzie tego wywalic z siebie , wykrzyczec... cholera nooo....:((( 16 Odpowiedź przez Weronika21 2010-01-27 14:31:14 Ostatnio edytowany przez Weronika21 (2010-01-27 14:32:16) Weronika21 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-27 Posty: 11 Odp: Rozpada mi sie zwiazekWitam! Jestem Weronika i mam 21 lat. Mam chlopaka, którego bardzo kocham. Natomiast on chyba nieodwzajemnia do konca moich uczuc. . Spotykamy się przeciętnie raz w tygodniu. On jest lekarzem, dla którego praca i pacjenci są najważniejsi. Nie raz zrezygnował z randki ze mna i spotkał się z pacjentem, ale to jeszcze rozumiem, ale jak mecz byc ważniejszy ode mnie. Poza tym dzwoni rzadko, prawie nigdy nie powiedział słowa kocham. Zastanawiam się czy wogole mu na mnie zależy i czy taki związek ma sens czy jest tylko strata czasu. Czy on mnie kocha? co mam robic pomóżcie mi prosze. 17 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-27 15:14:30 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Witaj Weroniko mam prosbe prosze Cie zaloz swoj oddzielny watek takie panuja zasady na tym forum wtedy uzyskasz wiecej odpowiedzi na swoj post . Pozdrawiam 18 Odpowiedź przez Yvette 2010-05-29 08:32:33 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Posty przeniesione:ewzaj80 napisał/a:WitamNie wiem tak naprawde od czego zaczac sad Rozstalam sie z facetem 4 mies. temu mamy razem dziecko. Powody rozstania opisywalam w moich innych watkach ale tak po krotce to : brak odpowiedzialnosci ze strony partneta, klamstwa i egoizm ...mialam dosc .To moj drugi powazny zwiazek ,6 lat temu rozwiodlam sie pozniej dlugo przez pare lat nie potrafilam zaufac az zjawil sie ktos ,komu zaufalam ,komu urodzilam dziecko i bardzo chcialam zalozyc szczesliwa rodzine. Widzialam tez szczescie w oczach u corki z poprzedniego zwiazku...Czuje ogromny wstyd przed rodzina ,znajomymi, przyjaciolmi ,bylym mezem,sasiadami,ze ... znowu zle ulokowalam uczucia ,ze bylam naiwna i glupia i chyba slepa ... jak moglam dopuscic do tego ja kobieta po przejsciach z dzieckiem ?W okresie kiedy sie rozwodzilam wpadlam w depresje i teraz boje sie ze to wroci sadMoje poczucie wlasnej wartolsci znowu zostalo mocno zanizone ,czasami sobie mysle ,co ja takiego robie ,ze trafiam na takich powod jest gdzies gleboko zakorzeniony w przeszlosci ,w dziecinstwie wychowujac sie w dysfunkcyjnej rodzinie ,tylko dlaczego moi bracia potrafili stworzyc rodziny maja wspaniale zony ,dzieci sa szczesliwi ....Z jednej strony chcialabym ratowac ten zwiazek a z drugiej skoro to nie ja zawinilam czy powinnam walczyc ?Dusze sie ,zyje od jakiegos czasu jak automat, nic mnie nie cieszy sadmoncik napisał/a:Czujesz się tak jak Ja też walczę o miłość..I powoli brakuje Mi sił..Nie odpowiem Ci na pytanie.. dlaczego wciąż nie są Ci pisani..Może szukasz na siłę?Jeśli chodzi o poprzedni związek to facet się nie zmieni.. i choćbyś się starała będziesz musiała starać się za was dwoje..Egoiści się nie zmieniają a Twoje samopoczucie również jest ważne..Spróbuj cieszyć się z prostych przejmuj się ludzmi ludzie muszą o czymś rozmawiać.. bez tego nie potrafili by jesli chodzi o rodzinne to Oni powinni Cie zrozumieć nie zawsze wychodzi tak jakbyśmy chcieli lecz wierze w to , że kiedys słonce dla nas i Trzymam Kciuki za Ciebie!ewzaj80 napisał/a:Hej Moncik fajnie,ze napisalas . Widzisz nigdy nie szukalam faceta na sile . Moj byly maz mnie zdradzil odszedl do kobiety starszej od niego o 10 lat ... W powazny zwiazek weszlam po 4 latach bycia samej ,bylam na to gotowa emocjonalnie i znowu sie zawiodlam , moze troche na innej plaszczyznie jak zdrada ,ale z egoista i klamca nie da sie zyc ...Pierwsze dziecko odchowalam i teraz znowu czuje sie uziemiona ,bo drugie dziecko ma 1,5 roku i niestety nie moge pojsc do pracy ,bo nie mam z kim zostawic Malej ani sie w jakis sposob realizowac cos robic ze swoim zyciem sadNie mam juz sily zyc tylko domem i dziecmi sad nie mam wsparcia od rodziny sad uslyszalam : za bledy trzeba placic ...sadZ problemami zycia codziennego borykam sie sama , mieszkam z matka ,ale ona bardziej mnie doluje i wykancza psychicznie niz wspiera i pomagaewzaj80 napisał/a:Chcialabym zeby ktos ze mna poprostu porozmawial ,bo tak naprawde nie mam wsparcia od nikogo sadW srode moj partner wzial pierwszy raz dziecko na noc do siebie , troche sie obawialam czy sobie poradzi ,ale bylismy w stalym kontakcie przez mi smsa ze .......... Mala wie,ze on jest jej tata ,ze chodzi za nim krok w krok itp. Odpisalam mu ze ciesze sie ,ze ma z nia kontakt i wykazuje sie jako ojciec na tyle na ile moze ,bo to procentuje i dodalam ,ze tak mozna wychowac wiele dzieci .On stwierdzil ze jestem bezczelna i chamska bo daje mu do zrozumienia ,ze on tylko dzieci potrafi robic ...Nie rozumiemy sie kompletnie ....W kazdym razie tak to wyglada ,ze on mi dziecko zmajstrowal i on sobie pracuje na codzien ma kontakt z ludzmi zyje swoim zyciem teraz to juz w ogole i widzi sie z dzieckiem 10 h w tyg a ja 24 h na dobe jestem z dzieckiem ...Moze ktos obiektywnie spojrzy na ta sytuacje ?P&P napisał/a:Trafiłaś po prostu na trudnego człowieka i to jest fakt. Jego wybuchowość i tak naprawdę mała wyobraźnia jest jego problemem, z którym i Tobie przyszło się zmierzyć. Nie czytałam Twoich poprzednich wątków, ale chyba nie muszę. W jednym zdaniu napisałaś tyle, że od razu można postawić 'diagnozę'.Każde rozstanie boli. A jeśli przychodzi po raz kolejny, podburza z większą siłą. Z tym musisz się zmierzyć, między innymi dla swojego etapem Twojego działania powinna być rozmowa z eks. Macie dziecko, powinniście schować urazy do kieszeni i ustalić czas odwiedzin tak, bo ono nie ucierpiało. Wy się rozstaliście, ale to nie zwalnia Was z obowiązku bycia rodzicem. Trzymam kciuki i życzę cierpliwości smilekendy napisał/a:Masz poczucie niesprawiedliwosci. Jak sama piszesz, praktycznie cala odpowiedzialnosc za dziecko znowu spadla na Ciebie i nic dziwnego, ze nie czujesz sie z tym dobrze (i to wcale nie umniejsza Twojej milosci do corek). Ponadto w imie dobra dziecka to Ty musisz byc ta mądrzejszą, jako że Twoj byly jest wybuchowym egoista...Mądrością się nie popiszę stwierdzając, że co się stało, to się nie odstanie i że najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to usiąść i płakać nad rozlanym mlekiem. Nic w ten sposób nie osiągniesz. Jak mawiała moja babcia: "Jeśli nie jesteś w stanie czegoś zmienić, jedyne co możesz zrobić aby ułatwić sobie życie, to się z tym pogodzić". Więc przestań rozmyślać tyle nad tym, w jak trudnej jesteś sytuacji i w ogóle jakie to wszystko jest do d... . Staraj się przejść nad tym do porządku dziennego, ciesz się prostymi rzeczami, postaw sobie realistyczne cele i powolutku do nich dąż tak, aby się z tej sytuacji wydostać... I, tak jak napisała moncik, nie przejmuj się tym, co mówią inni. Taka już ludzka natura - choćbyś przenosiła góry, i tak wytkną ci, że potknęłaś się o kamień... ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 19 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-06-04 22:35:52 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek cyt: P&P napisał: Trafiłaś po prostu na trudnego człowieka i to jest fakt. Jego wybuchowość i tak naprawdę mała wyobraźnia jest jego problemem, z którym i Tobie przyszło się zmierzyć. Nie czytałam Twoich poprzednich wątków, ale chyba nie muszę. W jednym zdaniu napisałaś tyle, że od razu można postawić 'diagnozę'. Każde rozstanie boli. A jeśli przychodzi po raz kolejny, podburza z większą siłą. Z tym musisz się zmierzyć, między innymi dla swojego dziecka. Pierwszym etapem Twojego działania powinna być rozmowa z eks. Macie dziecko, powinniście schować urazy do kieszeni i ustalić czas odwiedzin tak, bo ono nie ucierpiało. Wy się rozstaliście, ale to nie zwalnia Was z obowiązku bycia rodzicem. Trzymam kciuki i życzę cierpliwości smileP&Pjuz rozmawialismy ,ale nic z tej rozmowy nie wyniklo tak do konca jedynie ja wyciagnelam wnioski,ze nie ma co ratowac jemu juz nie zalezy o ile w ogole zalezalo... i w naszych relacjach nie zywimy do siebie urazy , rozmawiamy normalnie jak "dobrzy znajomi " pisze tak bo sa sytuacje ,ze nawet sie posmiejemy razem ... ja swoj zal trzymam gleboko w sobie ... probowalam go wywalic z siebie ,ale nie udalo sie ... a nie jestem typem kobiety, ktora nagle zacznie byc zlosliwa , wredna i podla bo mam zlosc na czlowieka ,z ktorym chcialam rodzine zalozyc wiec tak to wyglada . Spotkania z dzieckiem juz sa ustalone aczkolwiek dziecko jest w takim wieku ,ze nie rozumie co sie dzieje a ,ze ucierpi to z pewnoscia moze nie teraz ale jak bedzie dorastalo w niepelnej rodzinie . Mnie nigdy sytuacja w jakiej jestem nie zwolnila z obowiazku bycia rodzicem ....Nie wiem co ze starsza corka bo tak naprawde nie zna prawdy. Widzi co sie dzieje ,ale tego nie komentuje , byla strasznie szczesliwa jak bylismy wszyscy razem , czasami slyszalam jak sobie spiewa piosenki ze swoim wymyslonym tekstem : tak ciesze sie ,ze w koncu mamy rodzine i wszyscy kochamy sie spelnilo sie moje marzenie ... nie powiedzialam jej ze sie rozstalismy , byla przzwyczajona ,ze mojego partnera ciagle nie ma ,ze pracuje od rana do nocy , ale pomimo wszystko sie z nim zwiazala emocjonalnie ... w kazdym razie nie potrafie ,bo nawet ni wiem jakich slow uzyc ,ze sie rozstalismy jest mi zle , jest mi ciezko i wiem,ze musze przejsc przez to sama ...chociaz ja nie postawilam jeszcze kropki nad i ,ze to juz calkowity koniec .. ciezko mi w to uwierzyc i wzruszyl mnie tekst :"Jeśli nie jesteś w stanie czegoś zmienić, jedyne co możesz zrobić aby ułatwić sobie życie, to się z tym pogodzić".a moze jednak jstem w stanie cos zmienic ...? 20 Odpowiedź przez pchelka_1989 2010-06-21 12:00:41 pchelka_1989 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2010-02-22 Posty: 173 Wiek: 20 + Odp: Rozpada mi sie zwiazekNie obraź się, ale współczuje Ci ciąży w tej chwili, obawiam się, że możecie już nie uratować Waszego związku bo pamiętaj, że to on musi najbardziej chcieć się zmienić ! Jeśli nie chce to wyprowadź się, choćby do rodziców i choć będzie cięzko spróbuj żyć na własny rachunek, z tym facetem nie spotka Cię już nic dobrego... chyba, że się obudzi i to jak najszybciej ... 21 Odpowiedź przez malpa :) 2014-04-01 17:13:21 malpa :) Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 2 Odp: Rozpada mi sie zwiazekHej. Mam 19lat mój chlopak o kilka miesięcy jest młodszy... Związek od początku byl kiepski ciągle klotnie z jego. Strony o zazdrość w sumie idealna nie bylam ale pokazywałam ze mi zależy i w ogóle zmienilam sie dla niego bardziej doceniam to jak mnie kocha ... Ale to czasu teraz odkad skonczyl 18lat zmienil sie !! Traktuje mnie jak służącą czasem zdarzy mu sie powiedzieć nie mile slowo. Koledzy stali sie na 1 miejscu i zabawy owszem na początku zabraniałam mu tego bo strasznie bylam zazdrosna o kolegow ok pozwolilam mu na męskie wieczory i co nadal jest źle traktuje mnie jak maskotkę żeby przytulic a później rzuci tzw w kat.. Jeszcze to ze inne go podrywają a on nic z tym nie robi a mi serce pęka co mam robić Dluzej nie umiem mu na wszystko ulegać i pozwalać bo ja osobiście slucham i cenie jego slowa a on olewa to i ciągle robi na zlosc ???? 22 Odpowiedź przez thepass 2014-04-01 17:23:56 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-01 17:24:15) thepass Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-21 Posty: 8,853 Odp: Rozpada mi sie zwiazek no i ja sie pytam czemu tak jest, że z takimi sie wiążecie. narzekacie, a z nimi jestescie. jaka niby ma byc rada na to? odejsc, bo on nie daje Ci nic oprocz zmartwien, nie szanuje Cie. typowy schemat szczesliwego zwiazku i wielkiej "miłości"... 'She's the kind of girl you dream of'"Mało pewne siebie kobiety zawsze będą biec za tym, czego nie mogą mieć, szukać czegoś czego nie ma."Nie ma możliwości obdarzenia najgłębszym uczuciem jakim dysponuje człowiek, kogoś, kto nie jest dla ciebie dobry i traktuje cie nie tak jak byś chciał. Zakochanie w wyobrażeniach.|Tylko pod mailem| 23 Odpowiedź przez Independence89 2014-04-01 23:09:00 Independence89 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-26 Posty: 15 Odp: Rozpada mi sie zwiazekNiestety, nierozwiązane problemy z poprzednich związków mają tendencję do pojawiania się w nowych związkach, tak jak to było w przypadku Twojego męża. Jeżeli jesteś jego trzecią kobietą, to znaczy, że facet ma siłę podejmować próby budowania czegoś nowego od początku, ale nie ma sił się zmienić - gdyż problem z alkoholem się utrzymuje. Może warto mu uświadomić, że obiektywnie tak to wygląda i zapytać go z czego to wynika? Czy jest na prawdę aż tak schematyczny w swoim życiu, że nie stać go na inne nowe elementy oprócz nowych kobiet? Warto powiedzieć, że problem tkwi w nim, a Ty mimowolnie w tym tkwisz. Jeżeli komunikowałaś mężowi, że związek jest zbyt chłodny, a on się do tej pory nie zmienił, niestety już się nie zmieni. Możesz pracować nad swoją akceptacją w stosunku do jego postawy, ale czy tego właśnie chcesz? Można też pomyśleć o terapii, ale czy facet, który nie potrafi inteligentnie podejść do Twoich próśb, się na nią zgodzi? Nie wiem. Tylko Ty możesz zapytać i poznać odpowiedź. 24 Odpowiedź przez malpa :) 2014-04-02 09:00:09 malpa :) Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 2 Odp: Rozpada mi sie zwiazekCo robić :-/ mowie mu ze odejdę jak sie nie zmieni udaje zmartwionego i foch i na zlosc już. Do innych leci i wspomina o bylych ze jakie cudowne i w gole a ja ciągle zla to zmien tamto nie docenia tego juz nie pokazuje ze mu zależy przy innych laskach i wg tylko jak widzi innych chlopakow obejmie przytuli szkoda ze tylko przy chłopakach :-/ Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Znaczenie w Smutne. Co znaczy: Trzeba Coś Stracić, By Coś Docenić, Żeby Odzyskać Trzeba Się Zmienić. Trzeba Coś Stracić By Coś co to jest napisał/a: pawelcio4 2009-03-26 20:57 Witam, Chciałbym wam wszystkim opisać jak u mnie to wszystko wyglądało. Krótkie streszczenie jest takie, że ja zostałem zdradzony. Po jakimś czasie przychodziły dziwne myśli i chęci dania jej nauczki (teraz jest to nie ważne czy to etyczne czy nie). Wiem tylko, że żałuję. Spotkałem osobę, w której się zakochałem, lecz zakochanie przerodziło się w związek bez tego czegoś. Cały czas myślałem o Tej, która mnie zdradziła. Nie wiedzieć dlaczego, cały czas rozmyślałem o niej, mając wszystko. Ta kobieta była wspaniała lecz brakowało tego czegoś - z mojej strony. Wyszło na to, że po pół roku przejrzałem na oczy i chcę teraz być z Tą, która mnie wcześniej zdradziła. Ona chciała być ze mną wcześniej. Czekała na mnie trzy miesiące i po tym czasie nie dała rady. Znalazła sobie kogoś. Zakochała się i kocha. Mówię ludzie, zastanówcie się nad tym co robicie. Jest prawie niewykonalnym myśleć z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kiedy w grę wchodzą uczucia, lecz każdy musi to zrobić przed podjęciem decyzji. Ja przekonałem się na własnej skórze, że cały czas chciałem z nią być, lecz jakoś minął czas, w którym jeszcze mogłem wrócić. Do tego zraniłem kobietę, która wyznała mi miłość a ja nie potrafiłem tego zrobić. Nie dosyć, że okazałem się bez serca, kiedy ta, która mnie zdradziła żałowała z całego serca to jeszcze zraniłem inną osobę. Cholernie żałuję tego co zrobiłem, że straciłem szansę - a właściwie pogrzebałem ją. Chcę wrócić do pierwszej kobiety, którą uważam za jedyną. Niestety drzwi zostały zamknięte. Niech każdy kto to przeczyta wyciągnie wnioski z tego co ja przeżyłem! Czasami jednak warto! napisał/a: Cikitusia 2009-03-26 22:15 Jak dla mnie to nie była miłość z tą kobietą która cię zdradziła.... Skoro się kocha to na całe życie..... A nie tylko na 3 miesiące. napisał/a: JAD 2009-03-26 22:35 Jaki czlowiek jest slaby gdy w gre wchodza uczucia... emocje ... co to jest w ogole zdrada ... co to jest milosc ? jak poznac po sobie ze sie kocha? pytania bez odpowiedzi ... "Trzeba cos stracic zeby docenic aby odzyskac trzeba sie zmienic..." i tak jest wlasnie ze jak zyjemy z osoba z dnia na dzien to sie nie doceniatak tego co sie ma a jak tracimy gdy mamy wszystko wtedy pojawia sie bol ;/ ja to znam ...duzo osob to napewno zna... napisał/a: JAD 2009-03-26 22:40 Ja sama zdradzalam i wiem ze jakby moj chlopak sie o tym dowiedzial to tez by mi zamknal drzwi przed soba ... ciezko mi powiedziec cobym wtedy poczula gdyby mnie tak naprawde odrzucil ... calkowicie i na zawsze... sa dni ze wydaje mi sie ze poczula bym ulge a sa dni ze jak sobie pomysle ze znim niejestem to bym sie zalamala... napisał/a: lulu21 2009-03-26 22:59 co was pcha do zdrady? Ja po prostu się zastanawiam, bo nie przeczę miewałam okazje, ale nie wierzę w coś takiego: "to był moment, stało się, nie wiedziałam co robię..." przecież - nie chcę, żeby to było źle zrozumiane- ale człowiek ma mózg, a wraz z nim umiejętności analityczne, i jeśli się kogoś kocha, to te pierwotne instynkty- tak to nazwijmy- przy innych osobach niż partner nie mają prawa się ujawniać, a nawet jeśli, to można w końcu je zagłuszyć. Tak mi się wydaje, a może to po prostu kwestia konserwatywnego wychowania??? tak czy inaczej myślę, że osoba która zdradza musi tego jednak chcieć- a wtedy trzeba się zastanowić, czy na pewno kocha??? napisał/a: rkedar 2009-03-26 23:08 Stary, nie poddawaj sie! Napisz cos wiencej, czy jestescie malzenstwem czy macie dzieci? Mozesz mi mowic bracie bo przechodze podobne katusze moze sa odwrocone role ale bardzo podobne doswiadczenia. Powodzenia Rkedar napisał/a: Ankaaaa 2009-03-26 23:12 mi sie post pawelcia bardzo podoba... opowiada o tym, jak ludzie, ktorzy cos do siebie czuja, potrafia sie mijac... ciekawa jestem, czy prawdziwa milosc to taka, ktora wybaczy zdrade czy taka, ktora do niej nie dopusci... mimo wszystko zgadzam sie z lulu-zdrada to jest zawsze akt woli-a chec bycia z kims innym niz partner/ partnerka chyba jednak wyklucza milosc... a moze nie wyklucza, ale stawia ja w jakiejs podrzednej pozycji.... moim zdaniem normalne zycie po zdradzie jest w zasadzie "wychodzenie" ze zdrady- powoduje wlasnie takie mijanie sie ludzi, jak u autora postu... napisał/a: kochanica 2009-03-26 23:14 Pawelcio ja cie rozumiem, wiem co czujesz. teraz jestes pewny ze ta dziewczyna która cie zdradzila to ta jedyna. i nie mam zamiaru mowic ci ze tak nie jest, to sie po prostu czuje i tylko ty wiesz to tak naprawde. To ze ona Cie zdradzila wcale nie znaczy o Tym ze Cie nie kochala, bo czasami robimy (wszyscy!!!wyjatków nie ma) rzeczy których na prawde żałujemy z całegop serca i wiem ze zle zrobilismy ale czasu nie cofnie sie, a jestesmy tylko ludzmi, marnymi slabymi, dajemy sie czasem poniesc jak liscie na wietrze. jesli ją kochasz to powinienes walczyc o to uczucie i nie poddać sie zbyt łatwo. I wtedy tez okaze sie na prawde czy cie kochala czy nie kochala. bo jesli na prawde kochala, to kocha dalej bo kochac sie nie przetaje, to uczucie sie odnawia z kazdym porywem, wspomnieniem spotkaniem. to bedzie powazna próba dla niej. No i oczywiscie dla Ciebie tez, bo pytanie czy ty umialbys jej tak naprawde do końca wybaczyc?? i zyc z tym nie robiąc jej ciągle wyrzutów. Dasz rade zapomnieć o tym co sie stało? napisał/a: nikita2 2009-03-27 11:23 tez tak sądzę skoro sie kocha to całe życie ;)) i to jest prawdziwa miłość czy ona istnieje to nie wiem, szczerze mówiąc ;) napisał/a: fixation 2009-03-27 18:02 pawelcio napisal(a):Witam, Chciałbym wam wszystkim opisać jak u mnie to wszystko wyglądało. Krótkie streszczenie jest takie, że ja zostałem zdradzony. Po jakimś czasie przychodziły dziwne myśli i chęci dania jej nauczki (teraz jest to nie ważne czy to etyczne czy nie). Wiem tylko, że żałuję. nie czytałem więcej, ale niespecjalnie ci współczuje. w dzisiejszym świecie jest tak, że zdrada to ZAWSZE wina mężczyzny. jest jedno "ale". taki świat to świat męskiej dominacji i siły. nie będę tutaj ci radził, powiem tylko tyle, że zdrada to objaw (jeden z) trwałej i nieodwracalnej dekompozycji związku. nie ma czegoś takiego jak "przypadkowa" zdrada. zdrada to długi proces, musiałeś coś sknocić wcześniej. teraz już nic nie naprawisz, rozkład został przypieczętowany jej zdradą.

trzeba cos stracic zeby docenic